czwartek, 26 września 2013

Prezent od Babci

Gdy byłam w domu podczas wakacji, zaczęłam "kolędowanie" po rodzinie i znajomych. Podczas odwiedzin u Babci mojego mężczyzny (w skrócie M.) pochwaliłam się swoją ostatnią pracą. Którą tu się nie pochwalę, bo wygląda okropnie (dla mnie). Moje nędzne próby dorobienia tła wyszły tak paskudnie, że aż szkoda gadać. 
W każdym razie Babcia popatrzyła na mnie z błyskiem w oku, po czym obdarowała mnie wielkim worem mulin. Oraz kilkoma gazetkami. Wszystkie materiały są starsze ode mnie o wiele lat. Muliny są firmy Ariadna oraz Odra. Poniżej kilka fotek posegregowanego dobra ;)








Większość motków jest cała. Parę mulin jest w postaci kłębka (nie widzę różnicy pomiędzy muliną w motku a tą w kłębku, wydają się rozdzielać tak samo i mają ten sam połysk). Jak przystało na starą mulinę - nie ma żadnych oznaczeń. 
Nie wiem co z tym fantem zrobić. Da to się jakoś wykorzystać? Albo sprawdzić co to za numeracja (czy te odcienie występują obecnie w Ariadnie). 
Do Tuxa potrzeba mi białej muliny, a tu jak widać cały pęk (plus mam jeszcze 3 pudełka po 24 motki, całkiem nie ruszone). Używam muliny DMC, gdyż taka tabela została mi podana do wzoru. Ale czy dałoby radę wykorzystać tą Ariadnę białą? Jak na mój rozum biały to biały, w każdej palecie powinien być taki sam ;)

Jakieś pomysły co z tym mogę począć?

piątek, 20 września 2013

Tux #1 - przygotowanie i pierwsze krzyżyki

Zakupy
Haftuję już trochę czasu, ale dopiero teraz postanowiłam się ujawnić z tą pasją (inne muszą poczekać w kolejce, ale także się tu zjawią). Ze skończonych projektów mam tylko dwa, z czego jeden daleko ode mnie. Drugim może pochwalę się innym razem, o ile w ogóle jest czym się chwalić. Jako że nie chciałam zaczynać tego bloga od "blablabla" czy "kim ja jestem" - zaczynam od zakupów :) 

Wertując liczne blogi o hafcie zdążyłam zauważyć, że liczne rzeczy pochodzą z Hobby Studio. Mail poszedł z uprzejmym zapytaniem o kawałek tkaniny Aidy oraz igły. Mieszkając w dużym mieście, jakim jest Szczecin, nie znalazłam miejsca gdzie mogłabym dostać Aidę Zweigart czy igły nr 28. A zjechałam spory kawałek okolicy, wszędzie pytając i jednocześnie zbierając info o dostępności mulin. Ale patrząc na ceny mulin, to pewnie następne zakupy będą też i je zawierać. O ile Ariadna jest tu tania, tak DMC jest koszmarem cenowym.
 
Zamówienie miało "iść" paczką zwykłą - jako że mi się nie spieszyło do krzyżykowania z racji zbliżającej się poprawki (ach te studia). Jednak po 4 dniach zaczęłam się niepokoić. W domu siedziałam non stop (zakupy i spacery zostawiam na wieczory), a tu ani listonosza ani awizo. Uznałam, że warto napisać do kogoś kto już robił zakupy, więc popełniłam maila do Chagi. Zestresowałam się po przeczytaniu, że zawsze paczka idzie 1-2 dni. A tu minęło 5 i nic! Mój mężczyzna nakłaniał mnie do pójścia na pocztę i wszczynania burdy, ale z racji że studia zawezwały do noszenia indeksów i innych mało ciekawych rzeczy - czas upłynął aż do wczoraj (dzień̉ roboczy 9 od wysłania). Kiedy to nagle w skrzynce znalazło się awizo - tyle że było to już awizo powtórne. Wściekła do granic możliwości chciałam już iść na pocztę i ich zwymyślać, że sobie w kulki lecą. Ale akurat ta poczta ma jakieś chore godziny otwarcia i było już za późno by tam dojść i odebrać tą nieszczęsną paczkę. Więc odebrałam ją dziś z samego rana. Tylko łypałam na panią w okienku, choć wiem że kobieta nic nie zawiniła. Najważniejsze że pudełko dotarło wraz z zawartością :)

Zamówiłam kawałek Aidy Zweigart 20ct koloru białego oraz wspomniane wcześniej igły nr 28. Najcieńsze w okolicy były nr 24, a 26 raz prawie udało mi się zdobyć. Prawie - bo pani w pasmanterii powiedziała z żalem że jednak ma puste pudełko. 

Tux
Moja druga połówka to wielki fan Linuxa. A maskotką jest wspomniany już Tux - pingwinek. Graficznie wygląda to tak:

Jak wyjdzie w krzyżykach to się przekonam w trakcie :) 
Wzór kupiłam na Etsy. Ma 15 kolorów i wydaje się być wierny względem obrazka. 

Pierwsze krzyżyki