sobota, 18 stycznia 2014

Tux #3

Kolejne 10% za mną i tym oto sposobem 1/5 Tuxa już cieszy oko. Wzór do trudnych nie należy, ale niestety nie mam za dużo czasu na swoje pasje. Jak się chce zdawać wszystkie wejściówki z pierwszego terminu to czasu na przyjemności jest tyle co nic. Do tego egzaminy za pasem, czas ogarnąć notatki i inne bzdurki :(

Cześć, mam już dziobek :)
W ostatnim poście o Tuxie napisałam o zmaganiu się z kolorami. Zrobiłam sobie taką oto zakładkę do segregowania uciętych pasm muliny. Jak uda mi się przyczepić to do jakiejś gąbki to i igły będzie gdzie wtykać :)


Z moich pasji ostatnio najwięcej czasu poświęcam na pisanie. Jednak nie zabłysnę próbką, z racji faktu że moje wypociny niewarte są przeklejania z docsa. O rysowaniu całkiem już zapomniałam - czasem na patomorfie pokrywam zeszyt szybkimi szkicami, jak nie dzieje się nic ciekawego.

Dziękuję za wszystkie komentarze i porady. Zaglądam na Wasze blogi, chociaż nie zawsze pozostawiam po sobie ślad. Pozostaje mi życzyć większej ilości czasu na krzyżykowanie niż ja go mam ;)