Czuję taką pewną ironię, bo serwetka świąteczna została ukończona, ale w Wielkanoc :) W ramach świąt zrobiłam też pokaźne zakupy, kilka tłustych kawałków Lugany 25ct i kawałek Aidy 20ct brzoskwiniowej. W planach mam bowiem Mulan z jednej gazetki, dla mojej przyjaciółki. Zamówienie wisi od prawie dwóch lat (jak nie więcej), ale ciągle przekładałam z racji faktu, że ledwo na Aidzie mi szło, a co mówiąc o lnie. A obrazek na lnie będzie wyglądał dużo lepiej. Po ukończeniu samplera, spojrzałam krytycznym okiem na plecki i uznałam że to już CZAS (czas na len, heh). W ramach rozrywki kupiłam też drukowaną kanwę ze wzorem Japoneczki, ale widzę już że to był swego rodzaju błąd - niektóre miejsca mają mały punkcik jakiegoś koloru i teraz zastanawiam się czy to ćwierć krzyżyka, a może to jakaś uroda druku...
Christmas Sampler z CSC 209
Tkanina DMC 14ct, naturalny len
Mulina Ariadna (1 kolor)
Krzyżyki 2 nitkami, backstitch 1 nitką
Rozpoczęcie: 31.10.2015
Zakończenie: 27.03.2016
Biorąc uwagę, że samplerek dłubałam na resztce tkaniny, w ręku i na przerwach między zajęciami, to i tak wyszło w miarę nieźle. Póki co wyprasowane cacko zostało nawinięte na rolkę po ręczniku papierowym i spoczęło w mojej szafie. Planuję znaleźć jakąś zieloną lub srebrną ramkę i oprawić (za mały margines na oprawę fachową :/). Łącznie zeszło mi 16,5 godziny na całość. Kilka błędów jest, ale całe szczęście dla przeciętnej osoby nie do zauważenia (co nie znaczy że ja ich nie widzę). W każdym razie strzępek gazety kłamał odnośnie faktu, że na 14ct 1 motek muliny wystarczy. Zużyłam prawie dwa, a jakoś nie szastałam specjalnie i starałam się każdy kawałek wykorzystać na maksa. Fuks, że miałam dwa takie same motki z tej starej Ariadny, bo inaczej utknęłabym z napisem i jedną choinką. W każdym razie już więcej nie zaufam angielskiej gazecie odnośnie metrażu muliny ;)