piątek, 28 lutego 2014

Soda 321 - #2

W czasie przerwy semestralnej podgoniłam odrobinę z moim zaległym projektem. O Tuxie nie wspomnę ani słowem - w podróży nie miałam ochoty rozkładać się z całym majdanem. Pociąg to niewdzięczne miejsce, gdzie trochę ciężko się hafci (niestety).


Zdjęcie podrasowałam trochę, z racji że było robione w ostatnich promieniach słonecznych dnia dzisiejszego. I co zabawne - podkręcona jasność lepiej prezentuje prawdziwe kolory. Jak widać backstitch robię od razu (gdy tylko się da), gdyż nie cierpię drania i wolę rozprawiać się z nim na bieżąco ;)