środa, 18 maja 2016

QS Air ACEO #1

Prawie rok od pierwszego wbicia igły udało mi się skończyć pierwszą stronę wzoru. Z mojego dzienniczka wynika że przez ten rok tak w sumie poświęciłam 94 dni na jakiekolwiek krzyżyki na wróżce, co daje jakieś 3 miesiące. W międzyczasie miałam też inne, mniejsze projekty (motyl, koty, sampler) oraz "projekty" -> praca magisterska. Ostatnie poprawki należą już do promotora, więc żeby zabić czas skupiłam się na porzuconej wróżce. 

Jak zaczynałam ten wzór, bałam się że minie czas, ja utknę gdzieś w połowie (albo i gorzej) i stwierdzę, że jednak mi nie leży ten obrazek. Całe szczęście że nie jest tak w tym przypadku, widzę buźkę mojej powietrznej wróżki i zachęca mnie to do dalszego dokładania krzyżyków :)

Jestem w 24,6% widoczna :)

 Białe miejsca nie zostaną białe na zawsze - w tym miejscu będzie metaliczna nitka. Przeczytałam chyba pół Internetu żeby upewnić się, że metaliczne muliny idą po praniu. Efekt końcowy będzie świetny, póki co mam za sobą największą z 6 stron wzoru.

poniedziałek, 28 marca 2016

Sampler świąteczny

Czuję taką pewną ironię, bo serwetka świąteczna została ukończona, ale w Wielkanoc :) W ramach świąt zrobiłam też pokaźne zakupy, kilka tłustych kawałków Lugany 25ct i kawałek Aidy 20ct brzoskwiniowej. W planach mam bowiem Mulan z jednej gazetki, dla mojej przyjaciółki. Zamówienie wisi od prawie dwóch lat (jak nie więcej), ale ciągle przekładałam z racji faktu, że ledwo na Aidzie mi szło, a co mówiąc o lnie. A obrazek na lnie będzie wyglądał dużo lepiej. Po ukończeniu samplera, spojrzałam krytycznym okiem na plecki i uznałam że to już CZAS (czas na len, heh). W ramach rozrywki kupiłam też drukowaną kanwę ze wzorem Japoneczki, ale widzę już że to był swego rodzaju błąd - niektóre miejsca mają mały punkcik jakiegoś koloru i teraz zastanawiam się czy to ćwierć krzyżyka, a może to jakaś uroda druku...


Christmas Sampler z CSC 209
Tkanina DMC 14ct, naturalny len
Mulina Ariadna (1 kolor)
Krzyżyki 2 nitkami, backstitch 1 nitką
Rozpoczęcie: 31.10.2015
Zakończenie: 27.03.2016
 
Biorąc uwagę, że samplerek dłubałam na resztce tkaniny, w ręku i na przerwach między zajęciami, to i tak wyszło w miarę nieźle. Póki co wyprasowane cacko zostało nawinięte na rolkę po ręczniku papierowym i spoczęło w mojej szafie. Planuję znaleźć jakąś zieloną lub srebrną ramkę i oprawić (za mały margines na oprawę fachową :/). Łącznie zeszło mi 16,5 godziny na całość. Kilka błędów jest, ale całe szczęście dla przeciętnej osoby nie do zauważenia (co nie znaczy że ja ich nie widzę). W każdym razie strzępek gazety kłamał odnośnie faktu, że na 14ct 1 motek muliny wystarczy. Zużyłam prawie dwa, a jakoś nie szastałam specjalnie i starałam się każdy kawałek wykorzystać na maksa. Fuks, że miałam dwa takie same motki z tej starej Ariadny, bo inaczej utknęłabym z napisem i jedną choinką. W każdym razie już więcej nie zaufam angielskiej gazecie odnośnie metrażu muliny ;)

piątek, 1 stycznia 2016

Varia #2

Zbierałam się do tego posta już od jakiegoś czasu, ale zawsze coś innego znalazło się w bardziej pilnym stanie. Jako że badania do magisterki za mną, liczenie jest w trakcie - czas na małą aktualizację.

W ramach prezentu urodzinowego dla Mamy, musiałam zrobić po raz drugi kota. Tak jej się spodobał, że nie chciała nic innego. No to zrobiłam i wsadziłam do szafy, gdzie musiał się kisić z dwa miesiące zanim doszło do wysyłki. Teraz kotek jest już u nowej właścicielki i podobno nawet rozrabia (tzn. ramka ściany się nie trzyma). 


 Kicia ze wzoru z CSC nr 201 (po raz kolejny)
Tkanina DMC 14ct, naturalny len
Muliny DMC (7 kolorów)
Krzyżyki 2 nitkami, backstitch 1 nitką
Rozpoczęcie: 9.10.2015
Zakończenie: 11.10.2015

Ale to nie był koniec moich przygód z haftem na ten (heh, tamten) rok. Dłubałam troszkę wróżkę, ale w końcu badania zabrały mi większość wolnego czasu i w końcu zniechęciłam się. Jakoś nie widzę sensu do siadania i robienia kilka krzyżyków dziennie. Zwłaszcza że często muszę teraz zmieniać nitkę. Jako że badania i zajęcia trochę mi się rozmijały, więc miałam dziwne okienka, w których nie miałam co ze sobą zrobić. Żeby się nie nudzić, znalazłam wzór samplera świątecznego (niestety, nie pamiętam jaki to numer, wiem że CSC). Został mi po kotku jeszcze kawałek tej Aidy, więc chciałam go jakoś zagospodarować. Wzór nie jest skomplikowany i szło mi nawet nieźle, do momentu gdy zaczęłam mieć dwie wejściówki w tygodniu. Uhh, piąty rok, pisanie pracy i wejściówki mi są do szczęścia potrzebne jak wiadomo co. Ale jakiś tam postęp jest, może na następne święta akurat będzie :)