piątek, 28 marca 2014

Soda 321 - #3

Przez miesiąc prawie nic nie zrobiłam. Ilość zajęć oraz ich intensywność położyły cień na moje hobby. Pocieszam się że jeszcze tylko miesiąc takiej harówki a potem luźny maj (oraz sesyjny czerwiec). 

Czuję się źle ze świadomością że Tux leży od ponad miesiąca w pudełku. Przez weekendy trochę dłubałam tą nieszczęsną Sodę. Nieszczęsną bo już mi bokami wychodzi. Dopiero teraz zauważyłam, że popełniłam dość istotny błąd - źle narysowałam siatkę. Jedna dziesiątka jest dziewiątką! :( Całe szczęście, że da się to trochę zamaskować. 

Oto postęp (ta-dam!)
Dokończyłam chmurkę oraz zaczęłam dłoń pierwszej z postaci. Jednak szybko się zniechęciłam. Słabo widać, ale kontynuowałam od drugiej strony - czubek dachu jest już gotowy. Plan zakłada dokończenie dachu, który jest wnerwiający (wiele przeplatających się kolorów). Na sam koniec zostawiam buzie i włosy. 
Zrobiłam backstitch tam gdzie dało się go zrobić. Wtedy widzę, że coś tam się dzieje na tej chińskiej kanwie i trochę pociesza mnie to.