wtorek, 16 września 2014

Tux #4

O matko, jak długa przerwa mnie dopadła. Wstyd, no ale jak zaczęła się sesja, potem odrobina wakacji, praktyki, kampania wrześniowa i masz.. Chociaż podczas praktyk starałam się nadgonić chociaż troszkę Tuxa. Chciałam ukończyć 50% do 20.09., no bo to taka trochę "wiocha" żeby minął rok, a ja nie mam nawet połowy pracy. Niektóre z Was mają więcej HAEDa niż ja Tuxa :/ 

Ale co ja będę się tu tłumaczyć (chociaż jestem winna, przyznaję się bez bicia), lepiej pokażę postęp :)


Tux przy 30%

Tux przy 40%
Widać że pierwsze zdjęcie było robione w dobrym świetle. Niestety, nawet największe kombinacje w Photoshopie dają marne efekty (albo inaczej: moja umiejętność odtworzenia światła dziennego jest marna). 

Kilka liczb: 30% ukończyłam 17.08., a do 40% dotarłam 4.09. Czyli da się spiąć i zrobić szybko te 10%. Efekty pracy dodaję dopiero teraz, ponieważ podczas praktyk czas miałam zajęty.. praktykami (duh) oraz nauką do poprawki. Wolne chwile wykorzystywałam na dostawienie paru krzyżyków i fotki. Obróbką postanowiłam się zająć dopiero jak wszystko zaliczę i będę mieć więcej czasu. 

Do rozpoczęcia roku akademickiego zostało niecałe 2 tygodnie. Ten czas poświęcę na Tuxa. Im go więcej tym bardziej chcę zobaczyć go ukończonego :) 

A teraz kilka słów odnośnie SALu z kotami... Mam 3/4.. maja :/ A potem zaczęła się sesja i tak jakoś zostało. Na wyjazd (praktyki robiłam w rodzinnym mieście) nie zabrałam kotów. W torbę zmieścił mi się tylko Tux. Jest wrzesień i nie wiem czy kiedykolwiek zdążę dogonić z kotami do miesiąca na jakie one są do zrobienia. Zabrałabym się za nie teraz, lecz przyszły właściciel dopytuje się o Tuxa i marudzi mi że za wolno. Więc muszę mieć nadzieję, że to prawda co mówią i na czwartym roku faktycznie jest dużo czasu. Wtedy jest cień nadziei, że wyrobię się ze wszystkim :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz