W każdym razie Babcia popatrzyła na mnie z błyskiem w oku, po czym obdarowała mnie wielkim worem mulin. Oraz kilkoma gazetkami. Wszystkie materiały są starsze ode mnie o wiele lat. Muliny są firmy Ariadna oraz Odra. Poniżej kilka fotek posegregowanego dobra ;)
Większość motków jest cała. Parę mulin jest w postaci kłębka (nie widzę różnicy pomiędzy muliną w motku a tą w kłębku, wydają się rozdzielać tak samo i mają ten sam połysk). Jak przystało na starą mulinę - nie ma żadnych oznaczeń.
Nie wiem co z tym fantem zrobić. Da to się jakoś wykorzystać? Albo sprawdzić co to za numeracja (czy te odcienie występują obecnie w Ariadnie).
Do Tuxa potrzeba mi białej muliny, a tu jak widać cały pęk (plus mam jeszcze 3 pudełka po 24 motki, całkiem nie ruszone). Używam muliny DMC, gdyż taka tabela została mi podana do wzoru. Ale czy dałoby radę wykorzystać tą Ariadnę białą? Jak na mój rozum biały to biały, w każdej palecie powinien być taki sam ;)
Jakieś pomysły co z tym mogę począć?
Witaj w blogowym świecie!
OdpowiedzUsuńDużo "dobra" dostałaś. Też mam takie stare muliny. Wykorzystuje je czasem do jakiś drobnych projektów, np. do haftowania zakładek czy kartek. A białą mulinę DMC prawie zawsze zastępuję białą Ariadną. I nie widzę żadnej różnicy. Jedynie w cenie:) A skoro masz ją za free i w takiej ilości, więc śmiało z niej korzystaj.
Pozdrawiam!
Jejku, jakie skarby :-)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do sklepu niteczka.pl
Będziesz mogła złożyć zamówienie online a zakupy odebrać osobiście i bez dodatkowych opłat w Fali przy Al. Wyzwolenia.
Pozdrawiam - Aneta :-)
P.S. Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? Ułatwiłoby to odwiedziny u Ciebie :-)
Wyłączona, dzięki za info. Byłam szczerze przekonana że to wyłączyłam.
UsuńKurczę, jak byłam w ich sklepie i pytałam o tkaniny do haftu i tamborki to biedna kobietka mi powiedziała że nie ma i nie będzie. Chyba jakaś nowa biedulka, w błąd mnie wprowadziła. Póki co tam kupiłam wszystkie rzeczy i jedyne na co narzekam to na tamborek noname, który strasznie siepi tkaninę i na dodatek co chwila rozluźnia się :/
Dzięki za stronę (końcówka .com.pl, ale i tak trafiłam ;))
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :) Zapraszam częściej :)
OdpowiedzUsuńTaka ilość mulin to skarb - na pewno wszystkie wykorzystasz. Jeżeli chodzi o brak numeracji to wystarczy, że posortujesz nitki a następnie kupując nowe porównasz z tym co masz - na pewno wtedy uda Ci się dojść jaki numer ma dany kolor, poza tym istnieje coś takiego jak palety kolorów i każda firma coś takiego ma. Chyba nawet można zamówić on line a potem do karty przykładać mulinę i weryfikować poszczególne numery. Co do wyszywania obrazków ariadną a rozpisanych w dmc to też nie problem - istnieją karty zamienników. Polecam ten link.
Witaj:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki:)
Wspaniałe skarby dostałaś. Te mulinki nieoznaczone możesz spokojne wykorzystać do jakichś małych projekcików, gdzie sobie sama podobierasz kolorki lub też zrób tak jak poleca MADLINE.
Pozdrawiam :)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz robić coś muliną Odra, to uważaj bo lubi kolorować :) Ja tak załatwiłam mały czerwono-biały hafcik :P
Czerwona Ariadna (ta stara) też mi puściła trochę, więc chyba te starsze muliny tak mają :/
Usuń